Ile kosztuje patriotyzm? Myślę, że z dwadzieścia złotych. Tyle, ile zapłacisz za szalik pod stadionem, idąc na mecz polskiej reprezentacji. Można go wówczas ubrać z dumą, wyzwać od „czarnuchów” lub „żółtków” tych, co Polakami nie są, i poczuć się naprawdę patriotą. Jak przyjdzie fantazja, to nawet można nim pomachać, a jak rozgoryczenie, to zawsze można na niego napluć albo go podeptać.
Jak chcesz być patriotą zaawansowanym, to już musisz, Kochany, nieco zainwestować. Tak koło stówy. Koszulka, czapeczka, farbki na twarz. O, taki to kocha swój kraj! Można jeszcze dorzucić flagi na samochód. Jak jesteś kobietą, to przyda się od razu głęboki dekolt. A nuż ktoś zauważy i zostaniesz miss mundialu czy euro. A jak mężczyzną, to zawsze możesz rozważyć bieg przez boisko podczas meczu. Najlepiej z okrzykiem: „Kocham Cię, Polsko!”
Zdecydowanie gorzej jest z innymi wydatkami na patriotyzm. Takie podatki. No kto to w ogóle wymyślił, żeby tyle pieniędzy oddawać dla państwa tylko dlatego, że się w nim mieszka! I to na co? Szkoły, więzienia i 500+? I szpitale, co i tak nikogo nie leczą, bo wszyscy tylko czekają w kolejce. To już chyba taniej wyjdzie oddać jakiś grosz na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Szlachetnie i patriotycznie, a jednak mniej daje po kieszeni, prawda?
***
Nie wiem tylko, jak wycenić walkę powstańców warszawskich. Utracone mieszkania można by jeszcze przeliczyć, ale jak przekalkulować łzy matek tracących swe dzieci? Jak wyliczyć kalectwo? Czy utrata nogi ma większą wartość niż utrata ręki? A ile kosztuje strata dotychczasowego życia? Miłości, rodziny i domu? A ile kosztuje życie?
2 Comments
Bardzo mądry post. Daje DO myślenia ???
Warto się zastanowić nad sobą, czy jesteśmy patriotami. Jak zawsze pięknie to ujęłaś córeczko❤️