Londyn jest jednym z tych miast, do którego loty odbywają się kilka razy dziennie. Czemu by tego nie wykorzystać, żeby zaplanować szaloną wycieczkę? Zaczęliśmy od znalezienia jak najtańszej opcji biletowej. Wybraliśmy Wizzair, w którym ceny z Gdańska do Londynu zaczynają się od 39 zł za osobę w jedną stronę. W sobotę, aby następnego dnia odpocząć. Wylot o 6.35 do Luton i powrót o 22.00 z Gatwick. Doliczając godzinę z przesunięcia czasu, zostaje nam ok. 8-9 godzin zwiedzania. Całkiem nieźle, prawda?
- Transfer do centrum Londynu
Zdecydowaliśmy się na autobus linii National Express. Koszt 12 funtów. Jedyne, czego nie zrobiliśmy, to zakup biletów wcześniej, do czego namawiam, bo można wtedy uniknąć czekania na wolny autobus i zaoszczędzić czas oraz pieniądze (bilety na miejscu są droższe). Pamiętajcie jednak, że samolot może się spóźnić, tak jak nasz, więc dodajcie jakiejś pół godziny. Autobus do Victoria Station jedzie ponad godzinę. Gdybyśmy wybrali pociąg (droższa opcja) skrócilibyśmy czas dojazdu.
2. Victoria Station
To ogromna stacja metra, kolei i autobusów. Dobrze po przyjeździe nieco rozeznać, co gdzie jest, żeby potem nie szukać w pośpiechu dworca. Jak to zdarzyło się nam.
3. Peggy Porchen Cake
Zaraz po przyjeździe udaliśmy się do „Peggy Porschen Cake” – ślicznej różowej cukierni znanej z Instagrama – na herbatkę. Ciepły napój rozgrzał nas po podróży. Byliśmy gotowi iść dalej.
3. Dzielnica Belgravia
Nasza wycieczka nie zakładała jeżdżenia metrem, dlatego postanowiliśmy udać się do Hyde Park przez tę piękną, zadbaną dzielnicę, z wieloma ambasadami i pięknymi zadbanymi czerwonymi budkami. Warto, żeby zobaczyć elegancką odsłonę Londynu.
4. Harrods
To słynne wielopiętrowe centrum handlowe znajduje się na skraju dzielnicy Belgravia. Już przed wejściem zobaczycie tłumy ludzi, robiących sobie zdjęcia z zakupami z Harrods’a. Do środka wpuści Was elegancki portier, który poprosi o zdjęcie plecaka i niesienie go przed sobą, jeśli takowy macie. Panie z walizkami niestety nie zostały wpuszczone. Jako że zależało nam na czasie, ruszyliśmy od razu do działu domowych dekoracji, by sprawdzić, czy rzeczywiście już we wrześniu otwierają dział świąteczny. Rzeczywiście! Przy dźwiękach bożonarodzeniowych melodii obejrzeliśmy bombki i ruszyliśmy dalej.
5. Hyde Park
Mimo że nam się spieszyło, chcieliśmy chociaż chwilkę pospacerować po słynnym parku. Jeśli będziecie dysponować wiekszą ilością czasu, to koniecznie podejdźcie do Kensington Palace, w którym mieszkała księżna Diana. My przespacerowaliśmy się tylko do dużego jeziora w środku parku, popatrzyliśmy na biegaczy i zjedliśmy kanapki na ławeczce, w które przezornie zaopatrzyliśmy się w Polsce.
6. Buckingham
Po przejściu przez Wellington Arch – łuk triumfalny poszliśmy pod Buckingham. Pałac królowej nieco rozczarowuje, zwłaszcza w porównaniu z pięknym Parlamentem czy Katedrą Westminsterską, ale tu trzeba być. I popatrzeć na gwardzistów. I zrobić setkę zdjęć.
7. James’s Park
Prosto z pałacu warto wybrać się do Parlamentu przez Park Św. Jakuba. Piękne, romantyczne miejsce w stylu angielskich ogrodów, czyli nieco dzikie, jakby nietykane ręką ludzką. Mnóstwo w nim wiewiórek, kaczek, a nawet pelikanów. Z daleka będzie przezierać London Eye, zatem jest szansa na ciekawe fotki.
8. Parlament i Big Ben
Z parku skręciliśmy w The King Charles Road i dotarliśmy do parlamentu ze słynnym Big Benem. Pamiętajcie jednakże, że teraz są w remoncie i niestety obłędnych zdjęć nie zrobicie. Nie przeszkadza to jednak tysiącom turystów, artystów i drobnych rzezimieszków, między którymi trzeba się przeciskać, by dotrzeć gdziekolwiek. Uważajcie na portfele!
9. Westminster Abbey
Tuż obok wznosi się piękne opactwo, w którym dokonywano królewskich koronacji. Jeśli zależy Wam na zwiedzaniu, kupcie bilety wcześniej na stronie opactwa. Unikniecie naprawdę długich kolejek.
10. London Eye
Jako że byłam już w Londynie i jechałam w wagoniku London Eye, ograniczyłam się do zrobienia kilku zdjęć z Westminster Bridge. Jednakże polecam przejażdżkę po uprzednim kupieniu biletów on line. Znacznie skracają czas oczekiwania, a widoki na Londyn wynagrodzą koszty.
11. Trafalgar Square/ National Gallery
Kolejnym punktem wycieczki był plac Trafalgar z pomnikiem Króla Jerzego IV. Tuż obok znajduje się National Gallery, do której wstęp jest bezpłatny. Jeśli macie odrobine czasu, to wstąpcie choć na pół godziny.
12. China Town
Tuż przy słynnej bramie do China Town wstępujemy do ogromnego sklepu M&M’s. Zapach czekolady potęguje nasz głód, więc szybko ruszamy pod czerwone lampiony w poszukiwaniu jedzenia. Zdecydowaliśmy się na chiński bar, w którym można jeść dowoli za 8 funtów. Bar nie powalał wystrojem, ale jedzenie było świeże i pyszne.
13. Soho
Dzielnica artystów, wypełniona kinami i teatrami, o tej porze dnia wydawała się jeszcze zaspana, ale żal było nie wstąpić, skoro jest właściwie przedłużeniem China Town.
14. Covent Garden
W drodze do Tamizy postanowiliśmy zajrzeć jeszcze do Covent Garden – kompleksu z niezliczoną ilością sklepów znanych marek, targowiskiem oraz głównym placem, na którym co krok można było oglądać ciekawe występy ulicznych artystów. Tam też znajduje się Covent Garden Opera. Być może kiedyś dane będzie mi tam pójść.
15. Katedra św. Pawła
Dalszą część wyprawy postanowiliśmy odbyć wzdłuż Tamizy. Idąc lewym brzegiem, doszliśmy do Katedry św. Pawła. Architekturą przypomina Bazylikę Św. Piotra w Watykanie.
16. Tate Modern
Z katedry warto przejść Millennium Bridge na drugą stronę Tamizy do Tate Modern – galerii sztuki nowoczesnej, którą uważam za jedną z najciekawszych, jakie widziałam. Wstęp jest bezpłatny. Tym bardziej polecam wstąpić, jeśli przyjechaliście do Londynu na dłużej.
17. The Globe
Słynny teatr Szekspirowski, imitujący oryginał. Warto podejść i chociaż z zewnątrz popatrzeć na ten ciekawy budynek. Obiecałam sobie, że wrócę tam na spektakl.
18. Tower Bridge/ Tower of London
To miał być koniec naszej podróży, ale niestety zabrakło nam czasu. Co zrobić, żeby zdążyć? Zrezygnować z dzielnicy Soho. Tak bym zrobiła ja. I pewnie nie jadłabym w barze, tylko biegła dalej z kanapkami. 🙂 Rozpaczy jednak nie było, bo zawsze można jeszcze wrócić do Londynu, prawda?
Zakończenie
Metrem wróciliśmy do Victoria Station, skąd pojechaliśmy pociągiem do Gatwick. Podróż trwała pół godziny, ale samo poruszanie się w metrze, podróż nim i przejście do dworca zajęło kolejne pół. Radzę dać sobie zapas czasu, co by nie gonić jak my.